Opinie o polskich sportowcach – gdzie jest granica?

Trwają Igrzyska Olimpijskie i trzeba sobie jasno powiedzieć, że wielu kibiców czeka na medale. Na ten moment w klasyfikacji medalowej mamy wyłącznie srebro wioślarek (czwórka podwójna kobiet) i po dzisiejszym dniu będzie bez zmian. Można też powiedzieć, że wielu kibiców jest dość mocno zniecierpliwionych.

Traktowanie sportowców

Słyszy się głosy, zgodnie z którymi kibice niesprawiedliwie traktują polskich sportowców. Sprawa jest złożona, ale na pewno jest to coś, co możemy zrozumieć. Świetnym przykładem jest choćby potencjał w danym momencie – nie wszyscy mogą sobie pozwolić na walkę o medale. Teoretycznie jasne, ale w praktyce mogą pojawić się mniejsze lub większe wątpliwości. Do tego można też dodać hejt, choć warto zadać sobie pytanie, czy nie za często mówi się o takim podejściu? Nie każda krytyka jest hejtem i co równie istotne, kibice także mogą odczuwać zawód.

Zatrzymajmy się też przy sportowej drodzeco należy przez to rozumieć? Można przypuszczać, że wiele osób nie zdaje sobie sprawy z życia sportowców. Droga zaczyna się już w dzieciństwie – w dzieciństwie wyniki nie są najistotniejsze, ale bez regularnych treningów ani rusz. W każdym przypadku możemy mówić o wielu latach wyrzeczeń, a medale są tylko trzy. Dobrze również pomyśleć o warunkach do uprawiania sportutyczy się to każdej dyscypliny. Oczekujemy wielu sukcesów, a czy w ogóle mamy takie prawo? Chodzi o inwestycję – najpierw trzeba zadbać o odpowiednie warunki.

Jakieś znaczenie może mieć też to, że podczas IO mamy do czynienia z dyscyplinami, o których większość z nas nie ma pojęcia. Nikt nie zmusza do oglądania, ale możemy mówić o wyjątkowym okresie. Zasady taekwondo są mi obce, ale skoro Polka ma szanse na medal, będę oglądał jej walkę – można podejrzewać, że wiele osób myśli w takich kategoriach.

Gdzie jest granica?

To wszystko pokazuje, że czasem trudno o rozsądne opinie kibiców. Oczywiście to w żadnym stopniu nie jest usprawiedliwienie – hejtu niczego nie usprawiedliwia. Być może zabrzmi to banalnie, ale najważniejsze to zachować rozsądek, czyli spróbować postawić się na miejscu sportowców obecnych w Tokio. Wszystkim nam zależy na wielkich sukcesach, ale trzeba znać swoje miejsce. Takie stawianie sprawy może oznaczać przykre wnioski, ale znajomość realiów to coś, czego nie wolno pomijać. Ponadto pamiętajmy, że nic nie jest na zawsze – jeśli ktoś nie ma szans na medal w Tokio, to czy w Paryżu musi być tak samo?