Chemiczne zagrożenie w opakowaniach fast food – potencjalne ryzyko rozwoju chorób nowotworowych

Początek nowego roku często skłania nas do redefinicji naszych nawyków żywieniowych. Wiele osób decyduje się na dietę, rezygnując z jedzenia typu fast food, aby zniwelować spożycie nadmiaru kalorii. Teraz jednak pojawia się dodatkowy argument przemawiający za unikaniem takich posiłków. Badania naukowe sugerują, że opakowania, w które pakowane są popularne fast-foody, takie jak hamburgery czy frytki, mogą niosą ze sobą ryzyko zdrowotne. Wynika to z faktu, że chemiczne substancje zawarte w papierze, z którego są wykonane opakowania, mogą przenikać do jedzenia i stanowić potencjalne zagrożenie. Takie wnioski płyną z badań, które zostały opublikowane w magazynie naukowym „Environmental Science & Technology Letters”.

Zespół naukowy z instytutu Silent Spring Institute, zlokalizowanego w Newton w amerykańskim stanie Massachusetts, przeprowadził analizę przeszło 400 próbek opakowań pochodzących z 27 restauracji fast-food z terenu całych Stanów Zjednoczonych. Rezultaty tych badań były niepokojące – wykazały one poważne ryzyko skażenia żywności przez chemiczne substancje zwane perfluorowanymi związkami alkilowymi (PFASs). Są one często stosowane w produkcji materiałów odpychających wodę, tłuszcz i plamy, a wiele opakowań używanych w sektorze fast food zawiera te związki. Mogą one występować w papierze do pakowania jedzenia, pudełkach na pizzę, kubkach czy torebkach na popcorn.

Perfluorowane związki alkilowe, jak pokazały badania, są trwałe i nie ulegają degradacji mikrobiologicznej. Gdy dostaną się do środowiska, pozostają tam na zawsze. Związki te mogą także gromadzić się w tkankach i płynach ustrojowych organizmów żywych. Jest to szczególnie niebezpieczne, ponieważ PFASs mogą przyczyniać się do powstawania nowotworów, problemów z płodnością oraz uszkodzeń układu immunologicznego. Wpływają również na zmiany epigenetyczne oraz zaburzenia hormonalne. „Substancje te były powiązane z wieloma problemami zdrowotnymi” – mówi Laurel Schaider, główny autor badania. „Dzieci są szczególnie narażone na ich działanie, ponieważ ich organizmy są bardziej podatne na toksyczność tych substancji chemicznych” – dodaje Schaider.

Badania przeprowadzone w 2013 roku przez naukowców z Uniwersytetu Aarhus w Danii i Carleton University w Kanadzie wykazały, że PFASs mogą przenikać przez barierę krew-mózg u niedźwiedzi polarnych. „Jeśli PFOS i PFCAs mogą przenikać przez barierę krew-mózg u niedźwiedzi polarnych, to prawdopodobnie dzieje się tak samo u ludzi” – mówi jeden z autorów badania, prof. Rune Dietz.

Perfluorowane związki alkilowe są powszechnie obecne i mają zdolność do biokumulacji, co sprawia, że jeszcze kilka pokoleń może być narażonych na ich działanie. Dlatego niezwykle ważne jest kontynuowanie badań nad tym zagadnieniem oraz podjęcie działań mających na celu eliminację tych substancji z naszego codziennego życia i otoczenia.

Unia Europejska podjęła już kroki w celu wprowadzenia ograniczeń dotyczących produkcji jednorazowych opakowań. Niemniej jednak, żywność jest nadal pakowana w opakowania importowane spoza UE. W Chinach zaś produkcja takich opakowań nadal rośnie.